Skip to main content

Idealny manicure… Istnieje!

Beata Wlazło

Instruktor Basic

Radom

Instagram icon instruktor_beata_wlazlo

Aktualny świat stylizacji paznokci rozwija się w niesamowitym tempie. Stylistki paznokci stale dążą do perfekcji, stawiając na swój rozwój, doskonaląc umiejętności poprzez uczestnictwo w licznych szkoleniach. Wszystkie te działania sprawiają, że z dnia na dzień podnoszą poziom usług coraz wyżej. Bardzo pożądanym efektem jest idealne opracowanych wałów okołopaznokciowych – uzyskanie efektu gładkiej, jasnej, wręcz błyszczącej skóry po wykonaniu manicure. Przedstawiam Ci mój sposób, krok po kroku, na idealnie skórki prezentowane w obiektywie makro.

Na początek – czym jest makro? To specjalny obiektyw, który pozwoli Ci uchwycić każdy detal Twojej stylizacji. To przydatny gadżet, który powinna mieć każda stylistka, bo dzięki niemu zobaczy najmniejszy błąd oraz niedociągnięcie w swojej pracy. Z tym obiektywem będziesz dążyć do perfekcji swoich prac. Prezentacja dzieła w social mediach w tym stylu pokaże Twoją naturę perfekcjonistki.

Dlaczego część stylistek, szczególnie tych początkujących, boi się wykonania głębszego manicure? Powodem tego jest działanie metodą prób i błędów – kupujemy frezarkę, mamy
w zestawie kilka frezów (bądź dokupujemy kilka dodatkowych) i działamy z różnym skutkiem. Raz wyjdzie lepiej, a raz gorzej. Lepiej – klientka wróci bez śladu na paznokciach po ostatniej stylizacji. Gorzej – klientka wróci ze śladami na płytce od frezów, bo praca była wykonana ze zbyt dużą siłą. Bezpieczny manicure frezarkowy to prawdziwa sztuka.

Aby odpowiednio dobrać metodę pracy, należy doskonale znać budowę skóry, jej rodzaje,
a także to, z jakim naciskiem i jakimi frezami pracować – dobre szkolenie pozwoli uzyskać taką wiedzę i pracować bez szkody dla klientki. Nasza praca powinna być przede wszystkim bezpieczna, czysta i dokładna. Jeśli odpowiednio dobierzemy narzędzia i metody to wykonanie takiego manicure będzie przyjemnością. Przedstawiam Ci mój sposób na idealne opracowanie wałów okołopaznokciowych. Większość zabiegu – około 90% wykonuję frezami – osobiście używam frezów diamentowych. Dobieram frezy najlepszej jakości, ponieważ dzięki nim praca będzie szybka, efektowna i bezpieczna dla naskórka. Cały zabieg rozpoczynam od dezynfekcji dłoni, podczas której patrzę, czy na dłoniach i paznokciach nie ma żadnych zmian chorobowych, które byłyby przeciwwskazaniem do wykonania manicure. Nadaję kształt paznokciom i rozpoczynam pracę frezami.

Jako pierwszy wybieram diamentowy walec – idealnie zmatuje płytkę, wstępnie oczyści powierzchnię paznokcia z nabłonków i uniesie wały.

Następnie przystępujemy do pracy frezem nazywanym „łezka” – w zależności od typów skórek, które mam do opracowania, dobieram rodzaj łezki – mam w swoim zestawie, klasyczną „łezkę”, „miniłezkę” i „łezkę z zaokrągloną końcówką”.

Pracuję nimi ruchami w lewo i w prawo na mniejszych obrotach frezarki pamiętając, że łezką odpychamy wały do boków. Ruch w prawo lub lewo zaczynam od środka wału. Łezka ma za zadanie otworzyć wały paznokcia, zrobić „kieszonkę”. W trakcie pracy często masuję opuszkami wały okołopaznokciowe, unosząc je dodatkowo do góry. Kiedy są już odpowiednio uniesione, mogę przejść do usunięcia zrogowaciałego naskórka „falbanki”, która wytworzyła się podczas pracy – usuwam ją za pomocą frezu typu „kulka”, jeśli rodzaj skóry na to pozwala lub cążkami/nożyczkami.

Bardzo istotne jest, aby po użyciu narzędzi tnących „zamknąć skórę” – zapobiegnie to powstawaniu zadziorków i sprawi, że manicure będzie gładki oraz idealny.

Następnie używam frezu „igiełka”, aby jeszcze bardziej precyzyjnie oczyścić „kieszonkę” dzięki czemu z łatwością rozłożysz kolor.

Na prawie sam koniec chcąc dopieścić mój idealny mani sięgam po produkt specjalny – keratolityk – dodatkowo złuszczy niewielkie nabłonki na powierzchni płytki, których na pierwszy rzut oka nie widzisz. Produkt ten należy używać w ściśle określonym czasie. Czas uzależniony jest od faktu czy chcesz używać jeszcze narzędzi/frezów, czy nie. Ja zawsze używam tego produktu prawie na sam koniec. Czemu prawie? Ostatnim krokiem jest polerowanie wałów frezem typu „gumka” – idealnie wygładzi na koniec i nada skórze połysk.

Po tak dokładnym opracowaniu paznokci i wałów – rozłożenie bazy, koloru i topu to czysta przyjemność. Aby uzyskać najlepszy efekt podczas pracy, stale podglądaj efekt w obiektywie makro – ten obiektyw nie wybacza błędów – uczy pokory, cierpliwości i perfekcjonizmu. Uwielbiam taki styl pracy.

Czysty, idealny manicure – na takie przybliżenie mogłabym patrzeć godzinami!

 

 

 

 

 

 

 

 

źródło:    Akademia Paznokcia nr 77