Skip to main content

Tunel paznokcia

Dłonie trzymające srebrne listki

Aleksandra Thrun

Instruktor z wieloletnim stażem.

Stylistka paznokci, pasjonatka malarstwa i zdobień.

Każda konstrukcja potrzebuje odpowiedniego wsparcia. Nieważne, czy to wieża Eiffla, czy może mały domek nad jeziorem. Wszystkie budowle, aby były trwałe i solidne, potrzebują prawidłowej konstrukcji, zachowania wszystkich konstrukcyjnych zasad i elementów. Podobnie jest z paznokciem. Musi być odpowiednio skonstruowany, aby był trwały. Składa się na niego kilka elementów, i aby paznokcie były wytrzymałe, musimy zachować je wszystkie.

Zacznijmy od początku. Na konstrukcję dobrego paznokcia składa się kilka składowych. To one sprawiają, że paznokcie są mocne i odporne na uszkodzenia, ale też dzięki nim nasze paznokcie są po prostu ładne. Takim elementem jest tunel, który odgrywa dużą rolę w konstrukcji naszych paznokci.

Tunel, krzywa C, krzywa C poprzeczna – słyszeliście o czymś takim? Tak? To świetnie! Wszystkie te nazwy opisują jedną krzywą. Kształt paznokcia od jednego boku do drugiego. Patrząc na paznokcie od przodu bardzo łatwą ją zauważyć. Jedna krzywa, a tyle nazw? Niestety tak. Wszystkie te nazwy są jak najbardziej poprawne i choć dość trudno się w tym odnaleźć, warto o tym pamiętać. W nomenklaturze anglojęzycznej ta krzywa jest nazywana właśnie krzywą C – trzeba przyznać, że wygląda właśnie jak leżąca litera C. Dawno temu została w języku polskim nazwana tunelem i jako tunel funkcjonowała bardzo długo. Czy jest to błędna nazwa? Niekoniecznie. Nazwa „tunel” doskonale oddaje wygląd paznokcia w tym miejscu. Skąd krzywa C poprzeczna? To proste, trzeba było ją jakoś rozróżnić od znanej nam już długo krzywej C (która w angielskim nazewnictwie wcale nie jest krzywą C, a górnym łukiem paznokcia). W zależności od tego, u kogo się uczycie, z jakiej nomenklatury instruktor czerpie, z jakiej sami czerpiecie, możecie usłyszeć różne nazwy odnoszące się do jednej krzywej.

Tunel jest naturalnym kształtem naszych paznokci. Występuje w paznokciach naturalnych i może mieć różną wielkość, w zależności od naszej genetyki. Oczywiście możemy mieć do czynienia z paznokciami z pięknym, wygiętym tunelem – takie paznokcie są często smukłe i dość długie. Lecz możemy również trafić na paznokcie prawie płaskie, z minimalnym tunelem. Jest to bardzo istotna krzywa, zależy od niej odporność na naprężenia, którym codziennie poddajemy nasze paznokcie. Działa trochę jak amortyzator – bierze na siebie wszystkie stuknięcia, puknięcia i uderzenia, rozkładając je na całą powierzchnię paznokcia. Dzięki prawidłowo wymodelowanemu tunelowi na sztucznych paznokciach, te mogą być cienkie, ale wciąż mocne i twarde!

Długie paznokie french. Dłonie trzymające różę.

Tunel paznokcia składa się z dwóch krzywych – concave oraz convex. Bardzo nie lubię tłumaczenia tych nazw, bo brzmią zwyczajnie dziwnie i są mylące. Krzywa wklęsła i krzywa wypukła – to one składają się na tunel i na wolny brzeg paznokcia. Odpowiednio, dolna i górna krawędź tunelu. Oczywiście powinny mieć taki sam kształt, aby tunel był wymodelowany prawidłowo.

Zaciskać, czy nie zaciskać? Oto jest pytanie. Najprostszym sposobem na uzyskanie tunelu jest zaciśnięcie masy. Należy to robić w odpowiednim momencie i oczywiście wymaga to sporo wyczucia. Możecie tutaj spotkać dwie szkoły. Pierwsza – zaciska tunel, druga – nie zaciska tunelu. Jedno i drudzy mają trochę racji. Zanim zaczniemy sprowadzać na nasze paznokcie piekielne tortury zaciskania, musimy się zastanowić, czy są nam potrzebne. W zależności od tego, jakie robimy paznokcie, i jakie są nasze paznokcie naturalne, zaciskanie nie jest niezbędne. W paznokciach salonowych, w salonowych kształtach, 30% koła w zupełności wystarczy, by podtrzymać paznokieć. Przy ładnych, naturalnych tunelach, zaciskanie może nie być konieczne. Jeżeli nie mamy szczęścia do ładnych paznokci, należy o zaciskaniu pamiętać. Należy je wykonać odpowiednio delikatnie. Trzeba złapać dobry moment polimeryzacji materiału. Zbyt mocne i nieumiejętne zaciskanie może niestety prowadzić do onycholizy. Róbmy to z wyczuciem! Jeżeli nie chcemy zaciskać lub jesteśmy przekonani co do szkodliwości tej czynności, tunel paznokcia należy wypracować odpowiednio docinając formę. Musi ona nie tylko prawidłowo leżeć przy paznokciu, ale także utworzyć odpowiedni tunel. Wymaga to oczywiście odrobiny wprawy i może powodować pewne problemy na początku drogi z paznokciami.

Nie należy rezygnować z tunelu na paznokciach. Jeżeli naturalny paznokieć nie daje nam tunelu to zaciskajmy, dzięki temu paznokcie będą mocniejsze i smuklejsze. Nie wolno natomiast przesadzić. Kształt musi być dość naturalny i powinno się go kontrolować. Jeżeli zbyt mocno zaciśniemy tunel nasz concave będzie różny od convexu, a to może mieć różne skutki. Od zbyt grubych krawędzi, po nieprawidłowy kształt, i wreszcie w najgorszych przypadkach – onycholizę. Nie wolno używać do zaciskania bardzo dużej siły. Co jeśli nie zaciśniemy tunelu, nie dotniemy formy? No cóż, wtedy kończymy z naleśnikiem – paznokciem płaskim, nieprawidłowo skonstruowanym, mogącym pękać i łamać się. Takie paznokcie należy dużo bardziej wzmocnić, co sprawia, że są grube. Nadanie mu prawidłowego kształtu może być utrudnione, a także doprowadzić do naruszenia pozostałych części paznokcia.

Pamiętajmy o prawidłowej architekturze paznokci. Jest to bardzo ważne, dzięki niej możemy cieszyć się pięknie ozdobionymi dłońmi. Każda krzywa spełnia swoją określoną funkcję i żadnej nie można sobie odpuścić.

źródło:    Akademia Paznokcia nr 72