Paulina Walaszczyk
Instruktorka Indigo Nails w Łodzi
Dwukrotna Wicemistrzyni Świata Federacji Nailympion
Mistrzyni Polski i Europy w metodzie akrylowej
Zdobywczyni ponad 145 nagród na stacjonarnych mistrzostwach stylizacji paznokci w Polsce i na świecie.
Informacje o szkoleniach i zapisy: 731712766.
Dzisiejsi producenci zasypują nas różnorodnymi propozycjami w wyglądzie i funkcjonalności pochłaniaczy jednak w jaki sposób dbać o nie, aby wybrany przez nas model służył nam długo i bezawaryjnie?
Przede wszystkim zależy czy pochłaniacz jest wolnostojący, czy montowany w blat, gdyż tutaj znacząco będzie się różniła wymiana i czyszczenie zbiornika na pył. W przypadku pochłaniaczy wolnostojących, najczęściej możemy spotkać te wyposażone w worek, który to należy regularnie opróżniać z zebranego pyłu i elementów stylizacji. Woreczek ten, w zależności od zastosowanego typu włókniny lub tkaniny, trzeba po pewnym czasie wyrzucić lub można go wyprać i po wysuszeniu ponownie założyć na tylnej ściance za wiatrakiem. Zabieg ten spowoduje, że zachowane będą funkcje filtracyjne woreczka oraz zapobiegniemy przegrzewaniu się silniczka. Jeśli mowa o sprzętach montowanych w blat, to tutaj popularne zbiorniki na pył znajdziemy w formie kasetki. Jej wypełnienie również zrobione jest z włókniny, jednak tutaj często pomiędzy wymianą zużytej kasetki na nową, wystarczy dobre oczyszczenie jej za pomocą sztywnego pędzelka lub szczoteczki.
Często stosowanym trikiem na wydłużenie żywotności, czystości i zachowanie większej higieny, jest położenie na pochłaniacz kawałka cieniutkiego podkładu włókninowego lub flizelinowego, który przepuszcza powietrze, ale jednocześnie zatrzymuje pył i drobiny jeszcze przed wiatraczkiem czy filtrem. Metoda ta nie dosyć, że jest wygodna i higieniczna, to pozwala na natychmiastowe pozbycie się drobinek bezpośrednio po każdej klientce, dlatego warto ją rozważyć.
Kolejnym aspektem jest czyszczenie i dezynfekcja – wiadomo, że w obu przypadkach będziemy stosować środki płynne bądź nasączone chusteczki, dlatego ważne jest aby preparatów w sprayu nie rozpylać bezpośrednio na kratkę/sito pochłaniacza. Po pierwsze nie jest to poprawny sposób wykonywania dezynfekcji sprzętów, a po drugie płyn może wywołać spięcie bądź uszkodzić wiatraczek pochłaniacza. Ponadto płyn, zaaplikowany na zakurzoną powierzchnię, dodatkowo tworzy niehigieniczny i nieestetyczny osad. Jeśli mowa o bezpieczeństwie – w obu przypadkach trzeba pamiętać o zabezpieczeniu kabla zasilającego, szczególnie w przypadku pochłaniaczy nablatowych. Niestety łatwo o spięcie, kiedy na stoliku znajduje się kawa lub herbata klientki.
Ostatnia porada dotyczy pochłaniaczy wolnostojących, których rama nie zawsze jest wykonana z mocnego materiału, który wytrzyma wielokrotne i długie opieranie się klientki. Warto przemyśleć dodatkowy zakup stabilnej i ciut wyższej niż pochłaniacz podpórki pod dłoń tzw. „mostka”, pod który możemy śmiało wsunąć pochłaniacz. Zapewni to nie tylko ochronę przed ewentualnym pęknięciem ramy, ale też dłoń klientki będzie odrobinę wyżej co sprawi, że nasza postawa w trakcie pracy zmieni się na korzyść dla kręgosłupa.